Przebieg trasy - AGADIR, ESSAOUIRA, SAFI, OUALIDIA, EL-JADIDA, CASABLANKA, RABAT, MEKNES, VOLUBIS, FEZ, IFRANE, MARRAKESZ, AGADIR, TAROUDANT, TALIOUINE, AGDZ, TISSERGAT, ZAGORA, ERFOUD, ERG CHEBBI, TINEGHIR, OUARZAZATE, AIT BENHADDOU, TIZI-N-TICHKA, MARRAKESZ, AGADIR

I już po urlopie. Tym razem w jednym podejściu zaliczyliśmy dwie imprezy - tydzień cesarskich miast i tydzień magicznego południa ( naprawdę magicznego). Maroko to piękny kraj, a "podany" przez tak wspaniałych pilotów jak nam się trafiło mieć, staje się jeszcze wspanialszy i piękniejszy. Na cesarskich (41 osób)prowadziła nas Pani Krysia Dąbrowska -dla nas - Słońce Maroka, zawsze uśmiech, przemiły głos, wielka wiedza i chęć jej przekazywania, świetna organizacja i wszystko naj.. naj. Jest to nasz 11 i 12 objazd więc mamy pewne porównanie co do pracy pillotów. Na tak wspaniale poprowadzonej imprezie jeszcze nie byliśmy, choć było wiele dobrych i bardzo dobrych.  Dziękujemy Pani Krysiu.

Już podczas pierwszego objazdu, dowiedzieliśmy się z pewnego żródła, że na Magiczne Południe pojedzie z nami Pan Sebastian Ząbczyński i że będzie to "mistrzostwo świata" w pilotażu. (20 osób) I co...... powiem nawet więcej, to było mistrzostwo olimpijskie - nie będę się tu rozwodził nad pochwałami dla tego bardzo sympatycznego mistrza swojej dziedziny - pojedżcie i sami zobaczcie. Wielkie dzięki Panie Sebastianie.  

 Dzień 1

Po śniadaniu jedziemy wzdłuż wybrzeża Atlantyku do Essaouiry, nadmorskiego miasteczka słynącego z pięknych wyrobów z drewna tui, oryginalnej architektury i artystycznej atmosfery. Masywne fortyfikacje dawnego Mogador starego portugalskiego miasta-portu, wąskie i kręte uliczki, pobielone domy z niebieskimi drzwiami, miłe kafejki, uroczy port to prawie bajkowy obrazek. W 2001 roku medina  Essaouiry wpisana została na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Po drodze zatrzymujemy się na zdjęcia kóz wspinających się na drzewa arganiowe, z owoców owych  endemicznych drzew pozyskuje się najcenniejszy olej na świecie -olej arganiowy.  Następnie przejazd do portowego miasta Safi słynącego z warsztatów garncarskich i tamtejszej ceramiki. Spacer po medinie, wypijamy pierwsze szklanki soku wyciskanego z pomarańczy (pychotka), spotykamy pierwszych  nosiwodów, kosztujemy ślimaków w aromatycznym rosole, jeszcze jakieś ciastko smażone na głębokim tłuszczu u ulicznego sprzedawcy i pierwszy dzień za nami.

Dzień 2

Dziś poranna kawa w rozkwitającym kurorcie Oualidia i  przejazd do El-Jadidy - dawnej enklawy portugalskiej. Zwiedzamy historyczne centrum miasta:stara forteca Mazagan z Cysterną Portugalską, sąsiadujące ze sobą kościół i wielki meczet, domy kupców żydowskich i portugalskich, a wszystko to tłoczy się w arabskiej medinie. W jednej z kawiarenek nieopodal suku, zasiadamy na kawę nos-nos i  szklankę zimnego soku pomarańczowego. Pozostałości portugalskiego miasta w Al-Dżadidzie wpisano w 2004 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.  Następnie przejazd do Casablanki – największego miasta Maroka- krótkie zwiedzanie centrum miasta:  ogromny meczet Hassana II, mieszczący 25 tys. wiernych-  z najwyższym na świecie 210 metrowym minaretem,  plac Mohameda V, którego zabudowa jest ciekawym przykładem architektury mauretańskiej, gdzie biegnie do nas „banda” (4) nosiwodów na foto-sesję, spacer po ukwieconej promenadzie i przejazd przez dzielnicę okazałych rezydencji i ogrodów – Anfa.

Dzień 3

Po wczesnym śniadaniu wyjazd do Rabatu, stolicy Maroka. Zwiedzanie miasta założonego w roku 1150 przez kalifa Abd al-Mumina z dynastii Almohadów , odwiedzamy - meczet i wieża Hassana z XII w, Mauzoleum Mohameda V (dziadka obecnie panującego Mohameda VI), nekropolia Szella - dynastii Merynidów z piękną, łamaną bramą wejściową, którą to nekropolię upodobały sobie bociany, pałac królewski z imponującą bramą Bab ar-Rouah oraz artystyczna dzielnica kazba Al.-Udaja.  Dalej mkniemy do Meknes, zwanego miastem pięknych bram. Zachodzimy do mauzoleum sułtana Mulaj Ismaila, założyciela miasta i najbardziej krwawego z marokańskich władców, następnie zwiedzamy legendarne stajnie dla 1200 koni i  ogromne spichlerze, bramy Bab el-Khemis i Bab el-Mansour – uważane  (i słusznie) za najokazalsze w całym Maroku. Na zakończenie spacer i miętowa herbatka w medinie, umieszczonej w 1996r na liście zabytków UNESCO. Pod koniec upalnego dnia, krótkie zwiedzanie Volubis -zabytek UNESCO: ruiny rzymskiego miasta z I w., łuk triumfalny Karakali, dom Orfeusza, termy, bazylika, forum i domy patrycjuszy z doskonale zachowanymi mozaikami. Następnie ruszamy na nocleg do Fezu.

 Dzień 4

Od rana, od panoramy z twierdzy na wzgórzu, zaczynamy zwiedzanie Fezu, duchowej i religijnej stolicy Maroka. Zwiedzanie mediny -  Fes el-Bali,  będącej od 1981r. zabytkiem UNESCO - prawdziwego labiryntu ponad 9.000 krętych uliczek, gdzie poruszanie się bez miejscowego przewodnika jest niemożliwe, a okazuje się możliwe z naszą doskonałą pilotką – Panią Krystyną Dąbrowską, która wiedzie nas po zakamarkach ciasnych i czasem ciemnych z taką znajomością miejsca jakby była rodowitą mieszkanką Fezu, i co rusz zatrzymujemy się aby zajrzeć na  dziedziniec meczetu i uniwersytetu El Karawijjin, do mauzoleum założyciela miasta Mulaj Idrisa II (oba miejsca dostępne jedynie z zewnątrz dla nie muzułmanów), do słynnej garbarni skór wielbłądzich i do tradycyjnej ręcznej tkalni. Wyjątkowa medina Fezu to miejsce, które pozwala na kilka godzin przenieść się w czasy średniowiecza. Tragarze na swych barkach oraz osiołki i muły dostarczają towar do niezliczonej ilości sklepików mediny. Następnie jedziemy do tzw. Nowego Fezu, a tu pałac królewski Dar El-Makhzen (z zewnątrz) i olbrzymia brama Bab al Jeloud, wizyta w synagodze i spacer po dzielnicy żydowskiej Mellah.

 Po zachodzie słońca, w medinie Fezu, w pięknie, stylowo urządzonym lokalu zasiadamy do kolacji na wieczorze berberyjskim (30 E) – w cenie szaszłyki, tażin jagnięcy ze śliwkami i sezamem (pycha) wino, owoce+ciasto i ludowa muzyka i tańce. Szału nie było, ale całość -OK.

Dzień 5

Dziś wyjazd z Fezu do Marakeszu – najdłuższy odcinek objazdu. Podróżujemy przez malownicze góry Atlasu Średniego. Cała trasa jest niezwykła widokowo. Po drodze krótki postój ( na narty – niestety to nie styczeń ani luty),w otoczonym przez lasy cedrowe górskim kurorcie Ifrane. Spacer po kurorcie i poranna kawa. Około 18.30 widzimy mury Marakeszu. Po zakwaterowaniu i kolacji, wypad na miasto a szczególnie na największą jego atrakcję po zachodzie słońca czyli plac Dżamaa el Fna - zabytek UNESCO, gdzie życie tętni przez cała dobę - m.in. zaklinacze węży, połykacze ognia, treserzy małp, bębniarze, kuchnie na wolnym powietrzu i  mnóstwo sklepików itp.). W tym tłumie i hałasie można się zauroczyć lub go znienawidzić – nam się tam podobało.

Dzień 6

Po śniadaniu rozpoczynamy zwiedzanie Marakeszu, najatrakcyjniejszego miasta Maroka, zwanego czerwonym miastem: bazar (suk), gdzie można zakupić ciekawe pamiątki miejscowego rzemiosła, minaret Koutoubija z XII wieku, meczet i medresa (szkoły koranicznej) Ali ben Jusufa, pałac Świetności czyli Bahia, grobowce dynastii Saadytów. Podczas zwiedzania miasta  krótka wizyta w zielarni berberskiej. I tym razem za dnia, ponownie zaglądamy  na jakże inny, wyciszony i prawie opustoszały plac Dżamaa el Fna. Po 15.00 ruszamy przez malownicze góry Atlasu Wysokiego do Agadiru, by wjazdem na górującą nad miastem średniowieczną kazbę – zamknąć liczącą ponad 1800 km pętlę naszego objazdu.

Dzień 7

Dziś wypoczywamy na pięknych, piaszczystych, szerokich plażach Agadiru i zażywamy kąpieli w zaskakująco ciepłej wodzie Atlantyku. Jednocześnie oczekujemy na przyloty turystów ruszających na objazd – Magiczne Południe. Dla nas to będzie kontynuacja zwiedzania Maroka.

I nastał poranek, dzień 8.

Po sporych perturbacjach osób dolatujących z Warszawy, zajmujemy wreszcie miejsca w autokarze, na czele wspomniany wcześniej pilot – Pan Sebastian i wyjazd do położonego w dolinie rzeki Sus, malowniczego Taroudant, miasta zwanego ”Małym Marrakeszem” – chyba ze względu na  mury o długości około 7,5 km, z 19 bastionami i 5 bramami- otaczające starą część miasta, bardzo podobne do tych w Marrakeszu. Spacerujemy po zabytkowej części miasta i suku, gdzie „rzucamy” się na sprzedawcę owoców opuncji, dalej  ogrody Palais  Salam  - to dawna siedziba lokalnego możnowładcy. Po drodze mamy liczne przystanki widokowe. Dalej przejazd do miejscowości Taliouine, to wioska gdzieś w dolinie pomiedzy Atlasem Wysokim a Górami Sirua.  słynąca z upraw szafranu, najcenniejszej przyprawy świata, gdzie dokonujemy zakupu kilku gram tego „skarbu”. Po zakwaterowaniu, robimy mały spacer do sąsiadującej z najgorszym hotelem na obu objazdach, pobliskiej, niewielkiej  kazby, jednej z siedzib rodu Glouich.

 Dzień 9

Po śniadaniu, z Taliouine ruszamy w kierunku miejscowości Agdz, od której rozpoczynamy magiczną podróż przez zieloną dolinę rzeki Draa. W Agdz obiadek – jakiś tażin w knajpce przy placu – rynku. Właściciel lokalu prowadzi nas do kuchni, aby pokazać że wszystko ma gotowe i zaraz podaje, ale lepiej otoczenia kuchni nie oglądać, choć..... wszystko bardzo smakuje.  Po drodze mijamy olbrzymie oazy, skupiska palm i daktylowców, a pod nimi krzewy, zboża, henna i warzywa. Zatrzymujemy się na spacer po jednej z oaz, gdzie oblegają nas mali sprzedawcy daktyli i na zwiedzanie okazałej kazby Oulad Othmane, zamienianej sukcesywnie na hotel W czasie dalszej podróży w kierunku Zagory, przed ścianą daktylowego gaju ukazuje swe oblicze okazały ksar Tissergat, w którym odwiedzamy muzeum sztuki i tradycji doliny rzeki Draa. Nocujemy w Zagorze.  

 Dzień 10

 Wyjazd z Zagory i przejazd przez tradycyjne wioski berberyjskie, rozpoczynamy spod starego drogowskazu, który informował poganiaczy wielbłądów, że z tego miejsca do słynnego Timbuktu w Mali  wielbłądy idą 52 dni. Dalej trasa wiedzie nas przez góry Jbel Saghro, podczas tego przejazdu zatrzymujemy się aby obejrzeć charakterystyczne dla tego regionu skały i zatopione w nich skamieliny – trylobity i amonity. Po południu dojeżdżamy do Erfoud, gdzie kwaterujemy się w hotelu i podają nam obiad a nie obiado-kolację, gdyż po godz 17, dla chętnych wycieczka fakultatywna: zachód słońca na pustyni i wrócimy około 23 do hotelu. Wyjazd samochodami terenowymi na pustynię -na ogromny Erg Chebbi by zobaczyć niesamowite, dziś wiem że niezapomniane, pełne impresji zjawisko, jakim jest zachód słońca nad Saharą. Dojazd trwa ponad godzinę, po drodze stajemy w namiocie Nomadów – ludzi pustyni - na herbatkę,  a w samochodzie około godz 18 termometr pokazuje 43 stopnie, a gdy wracamy około 22 na wyświetlaczu jest 37 stopni – „prawdziwa Sahara”. Wycieczka dodatkowo płatna, 30 EUR. Pan Sebastian organizuje dodatkowo godzinną przejażdżkę na wielbłądach (150 dir) – było super.

Dzień 11

 Po śniadaniu jedziemy w Erfoud do zakładu kamieniarskiego, który z wydobytych w okolicy bloków skalnych wykonuje meble(stoły, ławy) ukazując w nich wspomniane wcześniej amonity i trylobity. Dalej mkniemy  w kierunku Tineghir, otoczonego ogromnymi gajami palmowymi i słynącego z wyrobów ze srebra i wąwozu rzeki Todra. Po drodze mijamy systemy podziemnych kanałów-studni, mających za zadanie magazynowanie wody. Przełom Todry ze stromymi skalnymi ścianami wysokimi na 300 m jest zaliczany do wyjątkowych osobliwości geograficznych Maroka i my też go do tych osobliwości zaliczyliśmy – miejscowi piknikują, my spacerujemy -  jest pięknie. Jedziemy do Ouarzazate, miasta które upodobał sobie filmowy świat  - do małego Hollywood, poruszamy się przez malowniczą dolinę kolejnej rzeki  - Dades. Ze względu na mnogość tradycyjnej warownej architektury –(kazby i ksary zbudowane z masy zwanej pise, otrzymywanej z ubitej ziemi, gliny, słomianej sieczki i wody) ten odcinek drogi zwany jest też „drogą tysiąca kazb”. Dalej jedziemy się przez region El Kelaa el Mgouna znany z upraw wyjątkowo aromatycznej róży, zwanej „rosa damascena”. Postój na różane zakupy i w drogę. Nocujemy  w Ouarzazate.

Dzień 12

Ranek w Ouarzazate rozpoczynamy od oczekiwania na jakąś propozycję filmową(może jako statyści – ale nic).Ruszamy na zwiedzanie kazby Taourirt, należącej do rodu Glawich. Z zewnątrz piękny obiekt (gotowa scenografia do filmu) a wnętrza nie zachwycają. Po przeciwnej stronie drogi siedziba studia filmowego, lecz my opuszczamy miasto i zatrzymujemy się w studio Atlas Corporation, gdzie zaglądamy na teren położonego obok hotelu Oscar w którym pomieszkują ekipy filmowców. Jadąc w stronę Marakeszu,  zatrzymujemy się przy najbardziej „filmowej” kazbie Maroka - Ait Benhaddou. To najsłynniejsza z kazb -wpisana na listę UNESCO, będąca maleńkim ufortyfikowanym miasteczkiem położonym na zboczu góry. Odwiedzamy jeden z domów kazby, poznajemy jego gospodarza i  jednocześnie statystę filmu „Gladiator”. Na stałe w kazbie mieszka kilka rodzin. To miejsce gdzie kręcono sceny do wielu hollywoodzkich hitów, a w całej okolicy Ouarzazate powstało około 50 znanych prodkcji Następnie jedziemy przez góry Atlasu Wysokiego niezwykłą, malowniczą drogą przez przełęcz Tizi-n-Tichka (2260 m.n.p.m.). To najwyżej położona droga w Maroko po której regularnie kursują autobusy. I znów przed nami mury  Marrakeszu. My byliśmy tu przed tygodniem, ale ponownie wybieramy się na wieczorną wizytę na placu Dżamaa el Fna .    

   Dzień 13

Poranne zwiedzanie Marrakeszu - najatrakcyjniejszego obecnie miasta Maroka,(choć Fez jest równie ciekawy) - rozpoczynamy od słynnego i pięknie prowadzonego ogródu Majorelle należącego kiedyś do Yves Saint Laurent’a, następnie zatapiamy się w uliczki  medyny, wędrujemy do najpiękniejszej w Marrakeszu medresy Ben Youssef  i do Muzeum Marrakeszu (my odpuszczamy – byliśmy tu przed tygodniem), dalej pobliska kubba Ba`adijin - kopuła nad dawnymi latrynami i salami ablacyjnymi, z których korzystali wierni przed modlitwą w meczecie.  Dochodzimy do Dżamaa el Fna, gdzie jest czas wolny na ostatnie duże zakupy w tym wielkim marrakeskim markecie, a punktem orientacyjnym jest nam meczet z minaretem Kutubija.  Nadszedł czas na wyjazd  przez malownicze góry Atlasu Wysokiego, do Agadiru, czas na zamknięcie drugiej pętli naszego objazdu, czas na zakończenie dwóch tygodni podróży – bardzo różnych tygodni, to był czas  dwóch odsłon Maroka. Pierwsza z nich to duże miasta, założone w średniowieczu - zachwycają wspaniałą architekturą i niepowtarzalnym klimatem, a druga twarz Maroka to faktycznie – magiczne południe - miejsca pełne kontrastów.  Piaszczysta pustynia i opierające się jej naporowi domy zbudowane z pise oraz żyzne oazy wzdłuż płynących okresowo rzek Draa, Todra czy Dades z plantacjami daktyli, przypraw, melonów, bananów, pomidorów, opuncji czy henny. A w innym miejscu wyschnięte koryta rzek lub tereny pustyni kamienistej,  piękne masywy górskie sięgające wierzchołkami ponad 4000 m i rozległe równiny. Oazy, góry, pustynia, kazby i ksary, ludzie i zwierzęta, smaki i zapachy oraz barwy i gorący, suchy klimat – to wszystko razem daje ową magię marokańskiego południa.  

  • Trasa obu pętli objazdówki
  • ginąca mgła pod agadirem
  • w drodze do essaouiry
  • Img 5298
  • Img 5302
  • Img 5301
  • z linią oceanu
  • kozy na drzewach arganiowych
  • Img 5307
  • w medynie essaouiry
  • Img 5316
  • w medynie essaouiry
  • essaouira
  • essaouira - portugalska twierdza mogador
  • Img 5324
  • Img 5331
  • essaouira
  • essaouira - twierdza i wyspy purpurowe
  • Img 5337
  • Img 5338
  • essaouira - widok na medyne
  • essaouira - twierdza
  • safi - wejście do medyny
  • safi - na zakupach
  • essaouira - twierdza mogador
  • safi - nosiwoda w medynie
  • oualidia
  • oualidia
  • el-jadida - cysterna portugalska
  • Img 5388
  • Img 5395
  • el-jadida
  • Img 5400
  • Img 5403
  • el-jadida - dawna twierdza mazagan
  • essaouira - port
  • casablanka - jadą turyści
  • casablanka - narada
  • casablanka meczet hassana II
  • Img 5418
  • Img 5416
  • Img 5425
  • Img 5428
  • casablanka - meczet
  • Img 5432
  • Img 5437
  • casablanka - meczet
  • rabat - pałac królewski
  • rabat - meczet
  • Img 5446
  • rabat - główne wejście do pałacu królewskiego
  • rabat - nekropolia szella
  • szella - nekropolia dynastii merynidów
  • szella - meczet przy szkole koranicznej
  • szella - nasi tu są
  • Img 5464
  • szella - w meczecie
  • Img 5466
  • Img 5467
  • szella - i znowu nasi
  • szella główna brama  - brama łamana
  • rabat - wieża hassana z XII w
  • rabat - wejście na teren mauzoleum
  • rabat - zmiana warty
  • rabat - przed mauzoleum
  • rabat - mauzoleum mohameda V - dziadka obecnego króla
  • cedrowe sklepienie mauzoleum
  • Img 5481
  • rabat - widok z kazby al-udaja
  • rabat - jedna z bram kazby al-udaja
  • uliczkami kazby al-udaja
  • RABAT - W KAZBIE AL-UDAJA
  • Img 5491
  • Fez - uniwersytet kariouan
  • w medynie fezu
  • transport w medynie fezu
  • fez - jak to dawniej bywało - a tu tak jest zawsze
  • fez - medyna - ucz się mały
  • fez - w medynie
  • fezki transport
  • meknes - brama bab-el-khemis
  • meknes
  • meknes - spichlerze
  • stajnie na 1200 koni
  • meknes - stajnie władcy mulaj ismaila
  • Img 5504
  • meknes - stajnie
  • meknes piękna brama -bab el-mansour
  • mauzoleum mulaja ismaila
  • volubis
  • ruiny volubis
  • volubis - rzymskie miasto z Iw.
  • marokańska częstochowa - mulaj idris
  • volubis
  • Img 5524
  • Img 5528
  • volubis
  • Img 5530
  • volubis - łuk karakali
  • fez - pałac królewski
  • Img 5540 1
  • Img 5540 2
  • panorama fezu
  • fez - w wąskich uliczkach medyny
  • fez - słynne garbarnie skór
  • Img 5551
  • fez - jak wan się podobam?
  • fez - muszrabije
  • fez - dzielnica kotlarzy
  • fez - garbarnia
  • fez - w medynie
  • fez - wejście do mauzoleum założyciela miasta mulaj idrisa II
  • palmy przed marrakeszem
  • Fez - w medynie - nadal odpoczywamy
  • fez - w medynie
  • fez - brama bab al jeloud
  • Img 5584
  • fez - lokal w medynie
  • fez - wieczór berberski
  • Img 5616
  • komu tażin
  • a komu barana czy wielbłąda
  • zaginiona św. rodzina - gdzieś pomiędzy fezem a marrakeszem
  • volubis
  • mieszkaniec ruin volubis
  • Ifrane - kurort narciarski i jego największy mieszkaniec
  • fez
  • mury marrakeszu
  • w medynie marrakeszu
  • marrakesz - na suku
  • marrakesz - minaret meczetu kutubija
  • Img 5635
  • plac dżemma el fna - na soczku
  • marrakesz
  • minaret koutuija
  • marrakesz - meczet i minaret koutubija z XII w.
  • Img 5663
  • Img 5666
  • marrakesz - na suku
  • pan w marrakeszu
  • marrakesz - teatr królewski
  • marrakesz - plac dżemma el fna
  • Img 6317
  • marrakesz - kubba baadijin
  • Img 6341
  • marrakesz - grobowce dynastii saadytów
  • Bab Agnaou
  • Img 5667
  • grobowce saadytów
  • marrakesz - medresa ben yousefa
  • nekropolia saadytów
  • w muzeum marrakeszu
  • marrakesz - medresa
  • medresa - szkoła koraniczna
  • Img 5700
  • medresa ben yousefa
  • w muzeum marakeszu
  • agadir - nad oceanem
  • z marrakeszu do agadiru
  • sztuczny zbiornik pod agadirem
  • coca cola
  • agadir - kazba
  • Agadir - wzgórze kazby
  • Taroudant
  • Taroudant - "mały marrakesz"
  • taroudant
  • Img 5791
  • opuncje na suku - taroudant
  • taliouline - kazba rodu Glauich
  • Img 5832
  • dzieci jak wszędzie
  • gdzieś na trasie
  • Img 5859
  • ufortyfikowana wioska - ksar
  • Agdz - początek doliny rzeki Draa  - góra szklanki
  • Img 5888
  • piękna kazba w oddali
  • Img 5892
  • rzeka draa
  • budowle w technologii pise
  • kazba oulad othmane
  • oulad othmane - przerabiana na hotel
  • oazy w dolinie rzeki draa
  • ksar - tisirgat
  • jeden z naszych hoteli - kazba-hotel
  • Img 5960
  • gdzieś po drodze
  • Img 5974
  • ale mnie zmierzył
  • interesy na suku
  • za drogo, za drogo
  • sahara blisko
  • "berber whisky
  • Erg chebby
  • Img 6039
  • ruch jak w rzymie
  • Img 6043
  • Img 6044
  • od rana ten wzorek robiłem
  • Img 6054
  • Img 6057
  • Img 6061
  • Img 6062
  • Img 6063
  • Img 6064
  • Img 5536
  • Img 5530
  • Img 5532
  • marrakesz - ogród Majorelle - Yves Saint Laurenta
  • Tineghir - początek doliny i przełomu rzeki Todra
  • dolina Todry
  • przełom todry
  • Img 6122
  • 300 metrowe ściany
  • przełom todry
  • Img 6131
  • dolina todry
  • kazba na drodze tysiąca kazb
  • Img 6161
  • dolina rzeki Dades
  • małpie skały
  • około 1450m n.p.m. - dolina rzeki dades
  • Img 6179
  • Img 6181
  • Img 6185
  • po trasie 1000 kazb
  • Img 6194
  • Ouarzazate - kazba Taourirt
  • kazba taourirt
  • stada u wodopoju
  • "filmowa kazba" - Ait Benhaddou
  • najsłynniejsza kazba Maroka
  • tu powstawał "Gladiator", "Klejnot Nilu" i inne filmy
  • Img 6231
  • Img 6236
  • największa gwiazda filmowa maroka
  • zabytek z listy UNESCO
  • ait benhaddou
  • przez Atlas Wysoki
  • Atlas wysoki - na przełęczy Tizi-n-Tichka - 2260m
  • widoki na przełęczy tizi-n-tichka
  • Img 6280
  • drogi na wysokości 2200m
  • Img 6292
  • już blisko do Ouarzazate
  • marrakesz - ogród Majorelle
  • bambusowa aleja ogrodu majorelle
  • w majorelle
  • Img 6332
  • Img 6333
  • mieszkaniec Agdz
  • dolina rzeki Draa
  • ksar Tisirgat
  • dojazd do Erg chebby
  • Gdzieś na trasie
  • El - jadida - portugalska twierdza Mazagan
  • tineghir i żyzne tereny doliny Todry

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. barnaba45
    barnaba45 (21.06.2012 11:19)
    ZWIEDZIŁEM CESARSKIE MIASTA OD 31-05DO 7-06 WRÓCIŁEM ZADOWOLONY I MAM W PLANACH POWRÓT DO MAROKA BY ZOBACZYĆ POŁÓDNIE TEGO KRAJU KRAJ TEN MA SWOJE UROKI KTÓRE WCIĄGAJĄ PILOTEM WYCIECZKI BYLA WYMIENIONA TUTAJ PANI KRYSTYNA KTORA SWOJĄ PRACE WYKONAŁA SUPER
  2. betewu
    betewu (15.01.2012 20:06) +1
    Bardzo miło przeczytać opowieść o podróży, którą sam będę miał okazję odbyć za kilka dni. Mam nadzieję, że wrócę oczarowany światem arabskim, który kupił mnie już za pierwszym razem kiedy miałem okazję się z nim spotkać :)
  3. yrec61
    yrec61 (26.07.2011 18:25) +3
    Witam i dzięki za +++ i za uwagi.-)
    Nadal nie wiem, co jeszcze opisać, ogród majorelle jest rozpoznawalny więc nie podpisałem wszystkich fotek,
    nazw wielu kazb nie znam,bo są to zdjęcia normalnych, zamieszkanych budynków, robione podczas jazdy, a że robione na trasie "tysiąca kazb", więc jest ich sporo bez nazwy. Te kazby czy ksary w których byłem to opisałem.
    Proszę o konkrety to poprawię.-)
    Pozdrawiam:-)
  4. siuniek
    siuniek (26.07.2011 15:47) +2
    Powtórzę za Smokiem - trochę przeszkadza brak opisów... Co nie zmienia faktu, że zazdroszczę wyjazdu, kilka razy się przymierzałam, ale nadal Maroko pozostaje w sferze marzeń.
  5. yrec61
    yrec61 (25.07.2011 23:58) +3
    U mnie to chyba zasługa doskonałej organizacji objazdu i świetnego pilotowania.
    Nie pierwszy raz jadąc z biurem podróży, zwiedzam więcej w tym samym czasie niż moi znajomi, lub znajomi muszą znacznie dłużej pozostać w danym kraju, aby objechać tą samą trasę jaką im po powrocie pokazałem.
    Lubimy wygodę.-)
  6. s.wawelski
    s.wawelski (25.07.2011 16:04) +2
    Mam na mysli ilosc albo raczej dlugosc tras, ktore pokonales przez te 2 tygodnie. Dla mnie to prawdziwy maraton. Mnie sie udalo w ciagu takiego samego czasu objechac tylko okolo polowe...
  7. yrec61
    yrec61 (25.07.2011 9:23) +2
    W dwa tygodnie - czy to tak expresowo?
    A co do opisów, to w wolnej chwili coś dodam.-)
    Dzięki i Pozdrawiam.-)
  8. s.wawelski
    s.wawelski (25.07.2011 7:02) +2
    Brakuje mi troche opisow do zdjec. Niektore rozpoznaje, innych sie domyslam, ale pozostalych nie kojarze :-)
  9. s.wawelski
    s.wawelski (25.07.2011 7:00) +2
    Maroko zwiedzales ekspresowo :-)
  10. renata-1
    renata-1 (24.07.2011 21:59) +2
    piękna pustynia i nie tylko, pozdrawiam
  11. aniachal
    aniachal (24.07.2011 19:30) +2
    Cudowne zdjęcia; fantastyczna podróż; dziękuję za odkopanie głębin mojego serducha.
  12. timu
    timu (24.07.2011 12:57) +3
    Gratuluję podróży, zdjęcia z pustyni rewelacyjne! :)
  13. yrec61
    yrec61 (24.07.2011 10:43) +5
    Tak, Maroko jest piękne i faktycznie znajdzie u mnie miejsce gdzieś na dnie serca.
    Z urlopu nie zmarnowałem ani jednego dnia, a i czas na plaże się znalazł.
    Dzięki i pozdrówka.)
  14. przedpole
    przedpole (24.07.2011 9:25) +3
    Piękna podróż.Od lat myślę o podobnej ,ale ciągle wygrywa inny kierunek.Pozdrawiam
  15. aniachal
    aniachal (24.07.2011 0:10) +2
    Do zdjęć wrócę jutro..... wrócę nimi do Maroka schowanego na dnie mojego serca......
  16. czarmir1
    czarmir1 (23.07.2011 23:03) +5
    Obejrzałem i powspominałem... Piękny jest kraj o smaku Tadżina. Pozdrawiam :-)
  17. czarmir1
    czarmir1 (23.07.2011 20:46) +5
    13-to dniowa objazdówka to niezły wynik. Można by rzec - "a odpocznę po urlopie", jednak Maroko to piękny kraj i szkoda by było każdego dnia zmarnowanego gdzieś na plaży. Pani Krysi nie znam ale słyszałem również bardzo pochlebne opinie na jej temat, a Pan Sebastian?... Potwierdzam "mistrzostwo świata"!!!. Miałem przyjemność zwiedzać Maroko z tym Panem w 2004 roku. A teraz pozwolisz, że się zanurzę w Twoje zdjęcia przywołując wspomnienia z Maroka, a i ciekaw jestem miejsc, do których nie dotarłem :-).